środa, 1 lipca 2015

Odmieniec??

Tak obserwując otoczenie swoimi gałkami ocznymi- to najbliższe i to zupełnie mi obce- stwierdzam, że chyba jestem jakimś odmieńcem.
Kiedy tylko wychodzi słońce i jest upał, na dwór wylegają grupy ludzi, żeby smażyć się w tym ukropie...
Ja zaś nie widzę w tym nic fajnego- NIC!

Coś ze mną nie ten-teges?
Taka pogoda jak dziś sprawia że najchętniej nie wychodziła bym z pokoju... ze swojego chłodnego, ciemnego pokoju... a to dopiero początek lata!


Uwielbiam ładną pogodę, ale chyba ma to w moim mniemaniu inne znaczenie niż u reszty.
Słońce jest fajne, ok, niech będzie, ale jak chowa się za delikatnymi chmurkami a nie praży bezczelnie i powoduję że jest duszno, marzę tylko by skryć się w cień, lub żeby spadł deszcz i przyniósł ulgę matczynemu kuperkowi.
Nie chcę mi się zupełnie nic, nawet oddychać mi się nie chcę, ale muszę.


Po za tym jakoś tak martwię się o Sebę, który jest zupełnym przeciwieństwem matki... jak żmija ciągnie do słońca i najchętniej nie wchodziłby do domu.
Na podwórku wtedy je, pije, odpoczywa, broi i ani myśli posiedzieć z matką w cieniu.
Oczywiście smarujemy filtrem a na głowie jest zawsze coś cienkiego co chroni przed tymi łapczywymi promieniami, ale on i tak już po pierwszym dniu upału zmienia kolor na złoty brąz, a oczy nabierają prawie czarnego koloru (zawsze tak ma latem)!!
Może zrzuca zimowe "ubranko"  i zamienia na letnie :-P
Ma piękny kolor skóry... no cóż taka jego uroda.
Matka jak tylko przez przypadek się opali to piegi stają się prawie czarne a reszta pomiędzy piegami bordowa i z opalenizny zostanie tylko schodząca skóra, pamiętam że jako dzieciak wiecznie byłam tak spalona w lato aż chodzić nie mogłam... Kiedyś tak spiekłam nogi, że na taborecie się przemieszczałam hihi
Chyba moja skóra już wtedy wiedziała że nie będę "słońcolubna" haha




Dzień dla mnie zaczyna się dopiero pod wieczór kiedy to słońce nie jest już tak brutalne i można udawać że nie jest tak gorąco...
Czy jest ktoś jeszcze, kogo dziwi ta wielka miłość do upału?? 



1 komentarz:

  1. Moi też nie ważne ile stopni na dworze mogli by cały dzien być po za domem, tylko moi to od razu buraki :( spaleni muszę bardzo uważać bo mimo że krem z filtrem wysoki oni są od razu poparzeni :(

    OdpowiedzUsuń