wtorek, 16 czerwca 2015

By było nam lepiej- pierwsze spostrzeżenia...

Ufff... wizyta u pediatry zaliczona, Seba otrzymał leków, że do każdego posiłku dziennie będzie "coś"- byle by obyło się bez antybiotyku. Prosimy o kciuki!!
Niestety Hanoczka zaciąga katarek i pokasłuję, gdzie ta magia która przenika z mleka i uodparnia dziecko karmione piersią??
Magioooo przybywaj- we need you!!!!

Dziś kilka razy byłam u kresu wytrzymałości jeśli chodzi o nasze zmiany wychowawcze, ale myślę że zniosłam to dzielnie :-)
Chyba Seba postanowił sobie wrzucić mnie na głęboką wodę, bo po prostu... nie jest dobrze.
Nie dziwię mu się, do przedszkola nie chodzi, 24/24h z matką na jednym pokoju, każdy by świrował :-P 
Nawet matka...
Gdyby to jeszcze pogoda była, to jakiś spacerek by się zorganizowało, ale nie bo po co słońce ma świecić... bo my tak chcemy?! 


Poszukałam sobie kilka podstawowych zasad dla ułatwienia komunikacji z synem na początek (zainspirowana blogiem  TUTAJ ), które mogą się u nas sprawdzić. Myślę że każda mama powinna zrobić taką listę, bo do każdego dziecka musimy podejść indywidualnie- jednym coś przypasuję u innych nie przejdzie.

Tak więc:
* WDECH-WYDECH
Podstawa- nie działać natychmiast... jeśli czujesz że za chwilkę wybuchniesz to wyjdź, lub usuń delikatnie "powód" owej erupcji. Po kilku głębokich wdechach sytuacja już nie wygląda tak strasznie jak by się wydawało przed chwilą
-Seba dziś został tak ekspresowo i niezauważalnie zaprowadzony (bez krzyków i awantur, nie w formie kary) do pokoju że nawet nie zauważył jak to się stało, kiedy wrócił było już ok

*HOKUS-POKUS 
Kiedy sytuacja wymyka się spod kontroli a temat "zakazany" jest już na tyle poruszony że aż pulsuję, warto w sprytny sposób... go zmienić... na jakikolwiek inny- byle by mniej stresujący. Nie oznacza to że do tematu nie wracamy, owszem warto porozmawiać ale jak już obie strony są w pełni spokojne. Nie wiem jak się to sprawdza u starszych dzieci ale Bastka łatwo czymś innym zagadać
-Mamoooo ale ja chcęęęę!! (np coś czego akurat nie ma)
-Seba ty wiesz jakie fajne auto można zrobić z jabłka...
...chwila ciszy...
-EEE z jabłka??
- No z jabłka, chodź to ci pokaże ;-) 


*JAK PŁACHTA NA BYKA
Są takie słowa które doprowadzają do natychmiastowego protestu, wystarczy poobserwować dziecko i na pewno prędko da się to zauważyć. U nas, przede wszystkim, takimi słowami są -"NIE WOLNO"... i "USPOKÓJ SIĘ", kiedy słyszy coś takiego automatycznie włącza mu się agresor!
Uczę się zastępować je innymi np 
-Nie chcę żebyś "coś tam" robił.
 -Potrzebuję chwili ciszy.
Brzmi to za pewne zbyt prosto, ale działa!! Wystarczy się skupić, pomyśleć i pokombinować, oczywiście ważne jest też jakim tonem mówimy do dziecka.

*ZŁOŚĆ PIĘKNOŚCI SZKODZI...
... być może to prawda- nie wiem :- P Ale wiem że mimo wszystko sie złościmy, ja się często złoszczę. Dlaczego moje dziecko musi być wiecznie uśmiechnięte? Też ma prawo się złościć!
Często mówiłam "Przestań", "Uspokój się" jak tylko zaczynał mruczeć z wściekłością... dziś wiem, że to głupie. 
Skoro coś go złości aż zaciska piąstki, trzeba mu pomóc tą złość wyładować.
Dziś pierwszy raz udało nam się o tym porozmawiać, bo zwykle każdą próbę Seba kończył słowem (jakże często używanym przez matkę) "PRZESTAŃ!" 
Rozważaliśmy zatem jak możemy wyładować złość.. co zrobić żeby minęła.
Znaleźliśmy kilka rozwiązań, jednym z nich było uderzanie w dużą poduszkę "rogala"   (bardzo to bawiło Hanie, więc Seba również szybko zaczął się śmiać)

*I CO TERAZ?!
Ups, zdarzyło sie!- Pomalowane łóżko flamastrami, rozlana woda, zwalone ciuchy... Jeszcze niedawno... tak, nakrzyczała bym...
Ale nie teraz
Nie dalej jak przedwczoraj Sebastian pomazał flamastrami swoje łóżko i stół- dałam mu gąbkę z płynem- umył, wytarł na sucho, wziął kartki i zaczął po nich malować!! 
Fantastyczne co nie?! A o ile mniej nerwów!!

Jeszcze mnóstwo pracy przed nami i na pewno w trakcie wyjdą kolejne spostrzeżenia, na pewno będę je notować żeby w każdej chwili móc zerknąć, a być może komuś się przydadzą  :-D



2 komentarze:

  1. Ale super! Podejrzewam, że sporo wysiłku kosztuje wyjście z rodzicielskiego "autopilota", ale jaki efekt <3 Trzymam za Ciebie kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy. Każde kciuki są na wagę złota 😊

      Usuń