środa, 10 czerwca 2015

Matka serwuje- kulki mocy...

Dziś moje młodsze dziecko ma za sobą pierwszy poważny obiad, matka ugotowała Hanuli pulpeciki z kalafiorem.

{zmielona pierś z kurczaka i ugotowany na dość miękko kalafior- zmieszane i chwilę pogotowane w wodzie po kalafiorku}

Najpierw dziecko było ogromnie zdziwione co ja przed nią kładę i zaczęła tymi kuleczkami... wycierać krzesełko...

Potrzebna była zachęta, tak więc matka pokierowała do dziobaka i po pierwszym "gryzie" małpiątko zakumało o co chodzi :-) 

Późnej Hanka rozgniotła każdy jeden na miazgę i ozdobiła nimi dywan, dzięki pomocy Mikrusa (pies) udało się uniknąć nakarmienia odkurzacza 
Myślę, że jeden z trzech został zjedzony, jak by tak uzbierać wszystko co trafiło do buzi, więc chyba poszło całkiem dobrze. 
Z większymi kawałkami również super sobie radziła, mimo że matka z histerią w oczach obserwowała każdy kęs... tak że czas się rozkręcać z jedzonkiem! 

Tak to było:

"A co to niby ma być?!"


"Może to się turla?"
"Aaaa kąsnę kawałek, co tak będzie leżało..."
"Tyyyy nawet zjadliwe"
"A jak się fajnie rozgniata!!"
"To co nie zjem muszę pokruszyć, co by nie wyglądało że dużo zostało, bo mamie będzie przykro.."
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^




Odwiedziłam dziś po tym całym obiadku z bratową Reserved i H&M- lubię ich przecenki :-P  
W tym drugim nie znalazłam nic ciekawego na moje dzieci, to co mi się podobało było albo w za dużych, albo w za małych rozmiarach.
Ale na szczęście chociaż w Reserved coś upatrzyłyśmy, bo wychodząc bez niczego byłabym niezmiernie niepocieszona, a matka niepocieszona to nie dobra wróżba... hihi

Na Sebę zdobyłam spodenki z bohaterami jednej z jego ulubionych bajek (przyznaję że właśnie chodzi mi po głowie piosenka z czołówki tej bajki... dziwne to... ) 



Hanoczka zaś ma komplecik (osobno kupione spodnie i body) w śliczny wzorek ananasowo-trójkątny :-D 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz