niedziela, 24 maja 2015

Miała matka syna...

...no miała, miała- ale w sobotę pojechał i została z córką sama... A syn zapytany po powrocie czy tęsknił, odpowiedział krótko, zwięźle i dobitnie "NIE" i poszedł sobie zostawiając matkę tkwiąca w osłupieniu. 
Tiiiiaaa i to by było na tyle z powitalnych buziaków i przytulanek po nocy spędzonej u cioci Agniechy. 

Nie dość że pojechał ze zbyt wielkim, według mnie, entuzjazmem to wrócił zupełnie nie stęskniony. Ciotka obiecała w piątek,że w sobotę przyjedzie po pracy i zabierze go do siebie na noc, więc jak tylko ciotka wpadła na "popracową" kawę, tak Seba stał pod autem ze swoim fotelikiem i przebierał nogami. Żeby nie było że mój Starszak cieszy się tak strasznie na pobyt u ciotki, wyjaśniam że ciągnęło go do ośmioletniej kuzynki Kini. 
Szczerze to miałam odrobinkę nadziei że ktoś zadzwoni do mnie w nocy z informacją że Sebuś płaczę bo tęskni za mamusią... ale nikt nie zadzwonił a Sebuś nie tęsknił... I to by było na tyle z moich matczynych nadziei 

Po powrocie pierworodnego dorwaliśmy farbki i kartony i porobiliśmy kilka rzeczy, no i 2 domki jutro coś innego bo Sebuś chce zrobić MIASTO kartonowe... Przynajmniej mamy zajęcie na co najmniej tydzień. Dobrze że mam mnóstwo kartonów jak zawsze (tylko gdzie ja to jego miasto postawię na tych naszych 4x4m )
(A ta niebieska błyskawica na bloku to rynna, ale na pewno każdy to wiedział od razu)



Tymczasem kawałek Sebusiowej ziemi uprawnej nabiera kolorów, warzywka rosną wprawiając moje dziecię w wielką dumę i dobry nastrój powodujący słowotok "ochowo-achowy"


Hania zaś wczoraj pierwszy raz dostała ugotowaną przez zdolną matkę zupkę- buraczkową :-P Zupka ta córci bardzo smakowała, za pewne przede wszystkim dla tego, że z racji dwóch głównych składników (marchwi i buraka) była słodka.
Muszę się dowiedzieć jak długo mogę taką zupkę przechowywać w lodówce, bo nie wiem czy dziś jeszcze mogę jej podać to co zostało...
Teraz idę robić omleciki z truskawkami ;-)

A potem czas na drugą niedzielną część i zapowiadam wszem i wobec że będzie to ta LENIWA część.

Tutaj zalążek naszego miasta, a w roli głównej tej scenerii "Głodzilla pełzająca"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz