czwartek, 28 maja 2015

Mocy przybywaj...

O tak przydało by sie odrobinę powera... ma ktoś na zbyciu?
Hania wciąż na antybiotyku, choć ja i Seba już zdrowi.
A wczoraj wyszedł nam ząbek!!! To jest najpiękniejszy ząbek na świecie!
Matka już się pochwaliła prawie wszystkim znajomym :D
Na wczorajszej kontroli u naszej pediatry dowiedziałyśmy się że "zaraz" będzie następny bo już prześwituję wręcz. No i to może być powód przeciągającej się choroby- dodatkowo osłabiony organizm.
Mam nadzieję że teraz już wszystko się ustabilizuję 


Moja Lala ma chyba jakiś skok rozwojowy- nauczyła się robić "papa" i "kosi- kosi" w dodatku bardzo ładnie i stabilnie siedzi, choć żeby usiąść łapie się za to co się napatoczy, bo sama jeszcze się nie podnosi do siadu 
Stała się bardzo mobilna, przemieszcza się w niesamowite sposoby. Czasami nie mam pojęcia jak ona to robi... 
Każda nowo nabyta umiejętność moich dzieci powoduję dumę i radość :D 
Bardzo się cieszę, że mam takie bystre dzieciaki, które świetnie się rozwijają.



Seba przechodzi zaś okres buntu- nie chcę robić nic... Udaje mi się jedynie namówić go na jakieś ćwiczenia krótkie np. szlaczki, czy kolorowanie. Nasze miasto kartonowe musi poczekać na powrót motywacji tworzyciela.

Pojutrze zaś wybieramy się z mamami w Mieście Koszalin na Festiwal Organizacji Pozarządowych pokazać ile nas jest, bo w kupie siła!!  :)
Jutro pieczemy ciacho co by nie ruszyć z pustą ręką 
Mam nadzieję że Sebie do tego czasu przejdzie ten bunt, bo w innym przypadku szybciej się stamtąd zwiniemy niż się pojawimy :-P

Tutaj mały buntownik z kuzynką Kingą


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz