niedziela, 26 kwietnia 2015

Wiosna- ach to ty...

Matka postarała się żeby weekend minął nam tak jak za oknem- słonecznie i wiosennie, a przede wszystkim po za domem. Dzieci kradły każdy promyk słońca i... chyba też załapały się na darmowe pyłki przy okazji, bo katar po pas. Ach wiosno, wiosno....
Bastian co roku się smarka, ale że Hanka też taka wersja promocyjna to się nie spodziewałam.
No ale mniejsza z tym, ważne że piękna pogoda wykorzystana w 100%

Oczywiście żeby matce nie było zbyt nudno i łatwo znalazła sobie kolejne postanowienie- mój synek powinien mniej przebywać przed telewizorem i komputerem, booooo w trakcie zabawy zamiast mówić np. "Cześć samochodziku, jak się miewasz?" powiada "Polskie słowa w usta aktorów włożyli..." lub "W wersji polskiej wystąpili... - koniec" a ostatnio stwierdził że złamał nogę i mam go zawieźć do doktora House'a  (nie mam pojęcie skąd to wziął :-P )  Myślę że to wystarczający powód, prawda?

Z nowości to moje młodsze dziecię poznało smak gotowanego brokułka w formie BLW, bardzo ładnie sobie poradziła, więc matkę tak duma rozpierała, że zawaliła fb milionem zdjęć upaćkanego berbecia, który brokuła ma nawet w oczach i nosie- mam nadzieję że mnie kiedyś nie zlinczują za te zdjęcia jak będą starsi.

Jutro początek kolejnego wspaniałego tygodnia- bardziej wspaniałego niż poprzedni bo Seba wraca do przedszkola!! YUUUPPPIII !!!








2 komentarze: